30 marca przypada 58 rocznica odzyskania Gdańska przez Polskę. Warto przypomnieć to wydarzenie naszym uczniom z gdańskich szkół. Uroczystość szkolna z okazji powrotu Gdańska do Macierzy, to piękna lekcja patriotyzmu, a także ważny element edukacji regionalnej.
Szkoła Podstawowa nr 65 w Gdańsku, (w której pracujemy) nosi imię Alfa Liczmańskiego, komendanta Chorągwi Harcerskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. 20 marca 1940 roku nasz patron został zamordowany przez hitlerowców w Granicznej Wsi. Obchody rocznicy odzyskania Gdańska mają szczególne znaczenie wychowawcze dla naszej szkoły. Była to idea, która przepełniała życie i działalność Alfa Liczmańskiego. Postać patrona przyświeca naszym uroczystościom szkolnym.
Proponujemy innym nauczycielom scenariusz z okazji rocznicy odzyskania Gdańska. Montaż słowno-wokalny, przeplatany słowami poetów, przybliża uczniom tysiącletnią historię miasta. Wspomina przybycie św. Wojciecha, rzeź Gdańska i niewolę krzyżacką. Opowiada o bohaterstwie Gdańszczan w wojnie trzynastoletniej, powrocie miasta do Korony i czasach jego świetności. Mówi o postawie Polaków w czasach pruskiej niewoli i hitlerowskiego terroru.
Gdańsk... Ta nazwa przywołuje jakby dźwięk basowy dzwonu... I zaraz jawi się pod przymkniętymi powiekami zgęstniała woda, a nad nią zębaty, nachylony profil Żurawia.
Ślizga się metaliczny połysk po fali Wisły, Motławy, Raduni. Może to odbicie gnieźnieńskich drzwi? Owa na wieki w brązie odlana chwila, gdy święty Wojciech łodzią przez Chrobrego daną przybijał do portowego pomostu nadbałtyckiej strażnicy, kiedy zobaczył słowiańskie, polskie miasto Gdańsk. Urbem Gyddanuzc - jako w tysięcznym roku żywotopis kunsztownym duktem liter na pergaminie napisał. Zielony ptaszku, leć z prądem rzeki aż nad grzywiasty Bałtyk daleki, leć i powracaj z wieściami z miasta, które jak okręt o dumnych masztach, trwa niewzruszenie w burzach czy w słońcu tam, gdzie się srebrny wąż Wisły kończy.
Młoda ręka wygrzebuje z piasku sczerniałe, strawione ogniem bierwiono. Czy to ślad pogorzeli roku czterdziestego piątego? Czy tamtej pory sprzed siedmiu stuleci, z Łokietkowej doby, gdy krzyżackie knechty Gdańsk spalili, a słowiańską, polską ludność wysiedlili?
Wianek bierzesz do dom siebie, Kładziesz go na ojca grobie. Płacząc modlisz się za ojca. Co go zabił Krzyżak - zbójca... A w Raduni krwawa woda. Szkoda ojca, życia szkoda...
Półtorej wieku był Gdańsk w krzyżackiej niewoli. Stalowa, krzyżacka ręka trzymała w jarzmie ludność Pomorza. Aż przyszedł rok 1454 - Gdańszczanie ruszyli na krzyżacki zamek.
Już uderza zemsta jak piorun Co nagrobek skruszył Leczkowa... -od pożogi, głodu i moru gorszy Krzyżak! Naprzód! Szturmować! Bij taranem! Fala się spiętrza. Pod ciosem pękają wrota. Lud się zbrojny wdziera do wnętrza. Straż krzyżacka oręż swój miota.
Nie tajno, Miłościwy Królu, Tobie i Twojej Radzie, a podobno i narodom sąsiednim, ile krzywd i niegodziwości, ile zniewag i hańby dziadowie i ojcowie nasi, a na koniec my sami wycierpieliśmy od wielkiego mistrza i Zakonu [...] Ile potraciliśmy krewnych, dzieci, przyjaciół, ile nam popalono miast znakomitych, poniszczono włości [...] W ciągu dni dwudziestu orężem naszym przeszło dwadzieścia zdobyliśmy zamków, przeto udajemy się do majestatu twego z prośbą, abyś raczył nas przyjąć za twoich i Królestwa Twego wieczystych poddanych i wcielił na nowo do Królestwa Polskiego, od którego jesteśmy oderwani. Wzrusz się naszymi prośbami i łzami. Miej wzgląd nie tylko na nas, ale i na tych, którzy wśród nadziei i obawy oczekują naszego powrotu [...].
Wypędzili Gdańszczanie znienawidzoną załogę krzyżacką z miasta. Udali się z delegacją do Krakowa, do polskiego króla. Jan Bażyński pokłonił się przed Kazimierzem Jagiellończykiem. Po 13- stu latach wojny Gdańsk powracał do Rzeczypospolitej. Krzyżackie krzyże zostały tylko w herbie miasta, zatriumfowała nad nimi polska korona. Znowu białe orły miały tu swoje gniazda, widniały na bramach, wieżach, ścianach. To sami Gdańszczanie odkuli je w kamieniu i żelazie. Na znak... świadomi komu zawdzięczają i zamożność, i wolność, bo tę im zapewniała tylko Rzeczpospolita.
Orły z bram podniosły swe głowy Ku księżycom czterem na wieży I uśmiechnął się stróż z Lawendowej I żeglarze z Długich Pobrzeży I flis rękę stwardniała od wiosła Wzniósł do oczu, stojąc w progu sieni, A nad Gdańskiem wieczorna pieśń rosła: -Pokój ludziom i miastu, i Ziemi.
Piosenka Moje miasto Kiedy się patrzy na Złotą Bramę Wieki historii czuje się całe Czasy minione widzisz myślami Gdańską Starówkę wraz z dorożkami Znowu spoglądasz na kamienice Co ozdabiają Długą ulicę Na Dwór Artusa oraz Neptuna Ach, gdzie tak pięknie jak w Gdańsku, u nas
Ref. Czasami chciałabym cofnąć zegary Zobaczyć młodym ten Gdańsk nasz stary Gdańsk w kapeluszach i krynolinach Bukietach kwiatów, frakach, muślinach Gdańsk Fahrenheita i Heweliusza Skąd Święty Wojciech w swą podróż ruszał Gdańsk, który z książek jedynie znamy I tak jak oni bardzo kochamy
Patrzę na ratusz Głównego Miasta Jak ponad domy wszystkie wyrasta Z pięknym zegarem i kurantami Których tak chętnie zawsze słuchamy To moje miasto, tu się rodziłam W Gdańsku wyrosłam i się uczyłam Tu chcę pracować, osiągnąć góry I tu doczekać emerytury
Ref. Patrzę na Ratusz Głównego Miasta...
Kilka wieków cieszyło się miasto u ujścia Wisły dobrobytem. Nieraz chciwa ręka chciała zagarnąć bogaty port. Przed wrogimi okrętami strzegła Gdańsk twierdza Wisłoujście. Aż w końcu XVIII wieku zacisnęły się wokół miasta złowrogie, pruskie kleszcze. Dwadzieścia jeden lat trwała blokada wokół Gdańska. Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej stolica Pomorza dostała się do pruskiej niewoli. Przez długie lata zaborów Gdańszczanie nie tracili nadziei.
Rota Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by zniemczył wróg... -Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ucha, Aż się rozpadnie w proch i w pył Krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg... -Tak nam dopomóż Bóg!
Nadszedł rok 1918... Polska powróciła na mapę Europy, jednak bez Gdańska. Na mocy Traktatu Wersalskiego nasz prastary gród został Wolnym Miastem... tylko z nazwy, gdyż w rzeczywistości szerzył się tu hitlerowski terror. Ci, co zachowali polskie serca narażeni byli na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Kiedy komendanta Gdańskiej Chorągwi Harcerzy ostrzegano przed faszystami, Alf Liczmański odpowiadał: ... Jeżeli byśmy wszyscy Polacy opuścili Gdańsk, to kto świadczyłby o jego polskości.
Został przez hitlerowców aresztowany, katowany, rozstrzelany. Dał świadectwo, które i nam przypomina, nas także zobowiązuje.
Minuta ciszy uczcijmy pamięć naszego patrona. Baczność! Spocznij! Baczność! Delegacja do złożenia kwiatów pod pomnikiem Alfa Liczmańskiego - wystąp!
Piosenka My od Alfa
Wędrując asfaltowym traktem, łanem zbóż Pod białym żaglem płynąc, chłonąc miejski kurz Śpiewając stare pieśni, ognia pijąc blask My pamiętamy, że z nas dumny chce być Gdańsk
To właśnie my, to my od Alfa, gdańska brać Składamy kwiaty gdzie kamienny, wielki głaz W lipowym cieniu starej drogi cicho śpi A wokół gwar harcerskich serc, radosnych dni.
Razem z gryfami chcemy trzymać pilna straż Przy herbie najdroższego dla nas z polskich miast Na czerwonej tarczy krzyże i królewski znak Złocą się w polskim słońcu tak jak marzył Alf.
To właśnie my, to my od Alfa...
Wąskie uliczki przemierzamy wszerz i wzdłuż Prastare bramy i Motławy wolny nurt A razem z nami się przechadza taka myśl Nie wszystko się skończyło tam - w Granicznej Wsi
To właśnie my, to my od Alfa...
Przez 5 lat wojny Gdańsk znajdował się pod hitlerowską okupacją. Wielu poległo, na oczach bezczynnej Europy, która mówiła: ...Nie chcemy umierać za Gdańsk... Rozstrzelani obrońcy Poczty Polskiej, żołnierze z Westerplatte.
Kiedy się wypełniły dni I przyszło zginąć latem, Prosto do nieba czwórkami szli Żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku.) I tak śpiewali: Ach, to nic, Że tak bolały rany, Bo jakże słodko teraz iść Na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.) W Gdańsku staliśmy tak jak mur, Gwiżdżąc na szwabską armatę, Teraz wznosimy się wśród chmur, Żołnierze z Westerplatte.
Marzec rok 1945. Powróciła wojna tam, skąd na świat bluznęła rzeką krwi i ognia. Obróciła w gruzy i zgliszcza nadmorskie miasto, którego nie chciał oddać Hitler, które spalili Sowieci. 30 marca 58 lat temu Gdańsk wyglądał, jak wielkie cmentarzysko... Wkrótce powrócili tu przedwojenni mieszkańcy, przybyli też inni Polacy pełni zapału i wyobraźni. Wskrzesili miasto, gdańska starówka odradzała się razem z warszawską.
Pierwsza przechadzka Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, Będziemy stąpać po swych własnych schodach. Nikt o tym jeszcze nie mówił nikomu, Lecz wiatr już o tym szepce po ogrodach.
Nie patrz na smutnych tych ruin zwaliska. Nie płacz. Co prawda, łzy to rzecz niewieścia. Widzisz: żyjemy, choć śmierć była bliska. Wyjdźmy z tych pustych ulic na przedmieścia. Mińmy bezludne tramwajów przystanki... Nędzna kobieta u bramy wyłomu Sprzedaje chude, blade obwarzanki... Będziemy znowu mieszkać w swoim domu.
Dzisiaj Gdańsk wygląda, jak 5 wieków temu...Turyści przyjeżdżają z całego świata, aby podziwiać renesansowe kamieniczki, Kościół Mariacki, Ratusz Głównomiejski i Dwór Artusa. Mieszkańcy odtworzyli całą dawną urodę złotego wieku nadbałtyckiej stolicy. Dzisiaj Gdańsk jest od fundamentów po iglice wież - nasz, tylko nasz.
Piosenka Moje miasto Stary Ratusz stoi dumnie z czapką w chmurach Neptun bierze zimny prysznic jak to w lecie W Złotej Bramie chłód jak zwykle w starych murach, To mój Gdańsk na pewno poznajecie.
Moje miasto nad Motławą takie śliczne jak z obrazka, Nigdzie w świecie nie znajdziecie piękniejszego miasta. Nigdzie nie ma takich okien gdzie z uśmiechów są firanki I gdzie domy tak wysokie, kolorowe są jak pisanki
Na Mariackiej jest cichutko przez dzień cały, Kamieniczki przytulają się do siebie, A na Długą znów gołębie się zleciały, Jakby mało było miejsca w jasnym niebie.
Moje miasto nad Motławą...
Na Szerokiej znowu Jarmark Dominika, Wielobarwny tłum przechadza się powoli. Pod Żurawiem rozgościła się muzyka, A w bufecie znów zabrakło Coca-coli.
Bibliografia: 1.Gałczyński K. I.:Pieśń o żołnierzach z Westerplatte 2.Konopnica M.: Rota 3.Staff L.: Pierwsza przechadzka 4.Szypowscy M. i A.: Gdańsk, Warszawa, 1978
Piosenki: 1.My od Alfa -słowa i muzyka Jacek Konieczny 2.Nauczmy się morza. Moje miasto w "Piosenki na 1000-lecie Gdańska", muzyka Kazimierz Koszykowski
Jolanta Kwiatkowska-Reichel Katarzyna Szląszkiewicz Szkoła Podstawowa nr 65 w Gdańsku |